Jak pewnie wiecie nie przepadam zbytnio za współczesnymi samochodami. Mimo usilnych starań i szczerych chęci zwyczajnie nie mogę się do nich przekonać. Żeby jednak nie było – nie chodzi o to, że uważam je za gorsze od staroci, którymi jeżdżę na co dzień. Bo prawda jest taka, że w większości przypadków są od nich zdecydowanie [...]
Często jest tak, że gdy namawiam kogoś do jakiejś bardziej złożonej operacji garażowej, z automatu ma on przed oczami coś o poziomie trudności zbliżonym do samodzielnie przeprowadzonej operacji przeszczepu serca. Nożem do chleba. Na chybotliwym stoliku turystycznym. W ciemnej piwnicy. Większość moich znajomych boi się pomysłów wykraczających poza rutynową wymianę oleju, bo wydaje im się, [...]
Chyba nikt z Was nie chciałby brzydkich mebli. Nikt nie chciałby również brzydkiej żony, męża, psa, brzydkiego ogródka, tyłka, fryzury, spodni, widoku z okna w łazience i brzydkiej pogody. Lubimy ładne rzeczy i lubimy się tymi rzeczami otaczać - i to jest jak najbardziej normalne. A jednak kanony piękna, którymi się kierujemy bywają naprawdę bardzo [...]
Jakiś czas temu, po bliskim spotkaniu z garażowym progiem, przednia dokładka z wąskiej przeniosła się do lepszego świata – świata wolnego od śpiących policjantów, wysokich krawężników i garaży z wymierzonym pod Fiaty 125p kątem natarcia. Teoretycznie mógłbym ją jeszcze ratować, ale przy uderzeniu odpadło z niej tyle szpachli, że żeby uzupełnić powstałą dziurę, do mieszania [...]
Trochę wstyd się przyznawać, ale mimo, że mamy już koniec lipca to jak dotąd moje czerwone cabrio wyjąłem spod pokrowca tylko jeden raz. Gdzieś w okolicach maja pojechałem sobie na krótką wycieczkę, a potem schowałem je z powrotem, co by te osiedlowe jastrzębie nie skasztaniły mi się jak zwykle na świeżo wypolerowaną maskę. I tak [...]
Uwielbiam Słowenię. Uwielbiam tamtejsze widoki, ludzi, jedzenie i masę obłędnych, nietkniętych komercyjną łapą jaskiń, szlaków czy rzek. No i te kręte, wijące się wśród gór drogi z poboczami wyglądającymi jak łąki z reklam serków almette - po prostu boska pornografia. Niedawno, korzystając z dodatkowego, wolnego poniedziałku postanowiliśmy zajrzeć na Słowenię po raz kolejny. Wspólnie z [...]
Chciałbym być kierowcą wyścigowym. Zgrywusem z kwadratową szczęką i rozczochraną fryzurą, który dla draki maluje penisy na bolidach konkurentów kiedy nikt nie patrzy. Takim z charyzmą, trochę szalonym, tym co to zapisał się w historii samobójczym manewrem podczas finałowego, deszczowego Grand Prix. Tym, który wygrał je o włos choć chyba nikt w to nie wierzył... [...]
W 2013 roku weszły w życie "złagodzone" przepisy związane z jazdą po alkoholu na rowerze. Zapewne kojarzycie temat - w dużym skrócie chodziło o naprawienie przepisu mówiącego o tym, że jeśli zostaniecie złapani na trasie Tour de Pologne z dwoma promilami we krwi, to przez dłuższy czas nie będziecie mogli wozić roweru na dachu swojej [...]
Jak pewnie wiecie czasami w ramach treningu biegam sobie po okolicznych górach, drogach, krzakach i tak dalej. Kopytkuję sobie niczym przerośnięta, owłosiona sarenka, której ktoś dosypał do paśnika mefedronu, cukierków PEZ i kokainy. Jakiś czas temu, podczas takiego rutynowego treningu w okolicach pobliskiej Magurki niechcący rozwaliłem sobie jednak moje ukochane, czorne nojki (uciekając przed burzą [...]
Jest w tym coś zajebistego. Z jednej strony to cholernie ciężka sprawa bo po paru dniach naprzemiennego szlifowania i szpachlowania człowiek ma wrażenie, że jego palce są zrobione z drewna. Albo, że od dwóch dni trzymał je sami wiecie gdzie. Do tego wszechobecne odciski, otarcia, obolałe mięśnie, no i ten cholerny upał przerywany wyłącznie gwałtownymi [...]
Kilka nowych zdjęć z walki nad (wciąż jeszcze) bordową. Prace idą dość sprawnie, choć jak to zwykle bywa z takimi projektami i tutaj co jakiś czas wychodzą nam różne niespodziewane niespodzianki. To pofalowanie blachy, którego wcześniej nie było widać, to znów ukryta pod lakierem korozja, którą trzeba dodatkowo zagruntować... Wiadomo - stary samochód ;) Tak [...]
Jak pewnie wiecie, wielkimi krokami zbliża się najfajniejsze święto w roku, czyli Dzień Dziecka. Tradycyjnie już z tej okazji organizujemy naszym roześmianym przyjaciołom z Domu Małego Dziecka imprezę. W poprzednich latach robiliśmy już między innymi party w ogródku, akcję z trampoliną czy wypad do parku rozrywki w Zatorze. W tym roku zaś, za sprawą Bastika [...]
Spójrzcie na to w ten sposób. Na tym ziemskim padole spędzamy średnio jakieś 80 lat. Z jednej strony może to wydawać się całkiem sporo – szczególnie kiedy porównamy to do dajmy na to takiej pospolitej muchy, która swą wątłą, upaćkaną kupą nóżką kopnie w kalendarz już po około 20 dniach od chwili przyjścia na świat. [...]
Z lekkim poślizgiem bo majówka ale w końcu udało mi się przejrzeć na spokojnie wszystkie odpowiedzi i wybrać zwycięzców. Miałem tu co prawda sporego dylemata, bo w mojej ocenie, żeby było sprawiedliwie powinienem rozdać dzisiaj przynajmniej siedem kompletów. Ponieważ jednak mam tylko dwa, chcąc nie chcąc musiałem się do tego dostosować. Co by jednak niepotrzebnie [...]
Powiem Wam jak to naprawdę wygląda – najpierw oglądamy w internecie zdjęcia jakiegoś tłustego projektu z błyszczącymi felgami, dyfuzorem i bezsensowną naklejką zasłaniającą połowę przedniej szyby, a kiedy w końcu wybieramy się na zlot, żeby zobaczyć to cacko na żywo, okazuje się, że ten obłędny projekt przez duże P to tak naprawdę pospolite e36 z [...]
Mam na komputerze folder o tajemniczo brzmiącej nazwie „fajne pomysły” (wcześniej nazywał się „Nowy Folder 18” ale ciągle mylił mi się z szesnastką, w której trzymam pornuchy z boberami więc zmieniłem). W każdym bądź razie folder ten miał być w założeniu swego rodzaju poczekalnią dla pomysłów, które chcę zrealizować, a na które w tym momencie [...]
Jakiś czas temu odezwał się do mnie Korneliusz z OXIMO z pytaniem czy może podesłać mi nowe wycieraczki, żebym trochę się z nimi obwąchał (i w domyśle polubił). Stwierdziłem, że to w sumie fajny pomysł bo i tak musiałem zorganizować Izie jakieś nowe pióra do złotej - korzystając z okazji mógłbym więc na spokojnie przetestować [...]
Powiem Wam jak cały ten postęp wygląda z mojej perspektywy. Niedawno na mój podjazd trafił motorower, który wymagał wymiany tarcz i klocków hamulcowych oraz paru mniej istotnych napraw i regulacji. Z pozoru nic szczególnego – ot popularny tani pojazd do poruszania się po mieście i rutynowy zabieg serwisowy, który można przeprowadzić w zasadzie z pomocą [...]
Jeśli mieliście okazję pojeździć trochę nowszymi samochodami wyposażonymi w te wszystkie napędzane magią udogodnienia i imitujące włókno węglowe oznaki prestiżu, najpewniej trudno jest Wam wyobrazić sobie możliwość przesiadki na stałe do czegoś, w czym okna otwiera się wciąż przy użyciu korbki. Ewentualnie z pomocą drugiej ręki bo chyba coś się znowu zapiekło. Albo inaczej – [...]
Zwykle jest tak, że tuż po zakupie "nowego" samochodu przeprowadza się taką podstawową serię zabiegów jak wymiana oleju, filtrów, świec, kontrola rozrządu i tak dalej. Nie inaczej było w wypadku e46, które kupiliśmy dla Izy - choć póki co (odpukać) nie wymaga ono żadnych grubszych ingerencji (z większością drobiazgów już się uporałem) to i tak [...]
Wiem, że BMW ma u nas opinię równie pozytywną co grupa odzianych w grube szaliki miłośników „pozastadionowej” odmiany bejsbola. Muszę przyznać, że to trochę smutne bo tak oto za sprawą preferencji zakupowych kilku zakompleksionych ludzi o aparycji Krzysztofa Rutkowskiego i ilorazie inteligencji typowego tostera piętnowane są naprawdę całkiem udane samochody. A to trochę tak, jak [...]
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się bardzo proste. Trzymasz na podjeździe samochód, który opracowała grupa noszących okulary ludzi posiadających ubogie życie towarzyskie oraz pokaźną kolekcję gier wideo. Stylistkę zaprojektował Włoch w czerwonych butach, którego nazwisko brzmi jak nazwa niezrozumiale drogiej wody toaletowej (ewentualnie jakiś Szwed nazywający się tak jak biurko z Ikei), a za [...]
Wiem, że istnieje spora grupa osób, która uważa, że niezależnie od tego jaki olej wleje się do swojego silnika to i tak nie zrobi mu to większej różnicy. Są nawet osoby, które uważają, że cały ten olej silnikowy to w ogóle nic innego jak tylko wielki, ogólnoświatowy spisek mający systematycznie drenować nasze kieszenie. I, że [...]
Ciężko jest stwierdzić gdzie i kiedy właściwie to wszystko się zaczęło. Z tego co zauważyłem nie było wcale wielkiego wybuchu, który sprawił, że w przeciągu kilku sekund wszystko obróciło się o 180 stopni. Że jak w klasycznej Adeli „coś tak straszliwie pierdolnęło” i nic nie było już takie jak dawniej. To nie Hitchcock, Rambo ani [...]
Parę lat temu miałem w domu piec, który pożerał drewno tak, jak nasz etatowy pieseł z nadwagą pochłania pozostawione na stole w kuchni kotlety (czyli szybko i niepostrzeżenie). W związku z tym, żeby utrzymać w domu sensowną temperaturę musiałem spędzać kilka godzin tygodniowo na wydobywaniu ogromnych klocków z walącej się, zlokalizowanej za domem drewutni, rąbaniu [...]
Teoretycznie mam w domu dwa komputery. Ponieważ jednak mój laptop jest święcie przekonany o tym, iż urodził się jako kalafior, a nie samsung, nadaje się w zasadzie tylko do haratania w stare hirołsy i okazjonalnego odpisywania na maile od bardzo bogatych nigeryjskich astronautów (choć przy jego warzywnym temperamencie nawet to wymaga sporej dozy cierpliwości). Wysłanie [...]
Zacznę może od tego, że bordowe 328i wciąż przebywa na długoterminowym L4 czy tam innym tacierzyńskim. Jakiś czas temu przeszło ono serię dość poważnych zabiegów wymagających użycia spawarki i stąd też całe to zamieszanie. Z powodu remontu musiałem wyjąć z niego całe wnętrze, atrapę, maskę, a nawet błotniki - w związku z tym bardziej niż [...]
W ubiegłym tygodniu sporo czasu spędziłem za kierownicą BMW e46, którym obecnie w komforcie i prestiżu po ulicach Bielska-Białej śmiga już sobie Iza. Oczywiście jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie, żebym był w stanie napisać jakąś dłuższą recenzję i powiedzieć Wam dlaczego moim zdaniem powinniście sprawić sobie taki wóz (albo też dlaczego pod żadnym pozorem nie [...]
Jakiś czas temu posprzątałem garaż. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że z reguły zdarza mi się to tylko wtedy gdy w całym tym bałaganie nie mogę znaleźć płaskiej dziesiątki, którą mógłbym przysiąc - przed momentem położyłem dokładnie tutaj. O tu. Za każdym razem gdy znajduję ją kilka godzin później na półce [...]
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby wystartować w paru zawodach wytrzymałościowych pokroju Sparthatlonu czy też nie mniej popularnego Legion Run (ewentualnie kilku biegach miejskich lub górskich na jakimś bardziej poważnym dystansie). Idea ta zaczęła świtać mi gdzieś w okolicach nowego roku kiedy to, jak większość ludzi znajdowałem się w stanie permanentnej depresji spowodowanej przedawkowaniem [...]
Zacznijmy dzisiaj od wyjaśnienia tytułu. O tym, że duża grupa ludzi za sprawą swojego zachowania może wpływać na działania mniejszej grupy lub jednostki wie najlepiej Jarosław Kaczyński. Mógł się o tym ostatnio przekonać. Części obywateli nie spodobały się zmiany, jakimi chciał nas uraczyć. Chociaż manewr z odrzuceniem ustawy o podwyżkach cen paliw przypadł mi do gustu. Nadal mogę marzyć o...