Warkot silnika, pisk opon i zgrzyt metalu to symfonia dla uszu fana motoryzacji. Takiego, jak Jimmy De Ville - ekstremalnego inżyniera, poszukiwacza przygód i wynalazcy w jednej osobie. To facet, który ma fioła na punkcie motoryzacji, a w jego żyłach zamiast krwi z pewnością płynie benzyna.
Więcej w serwisie www.motocaina.pl »