Pomiar odcinkowy - jak mozna pisac takie bzdury?
Dodano: 13.11.2015 8:47 | 380 odsłon | 0 komentarzy
"Zasada działania jest prosta - wjeżdżamy samochodem na odcinek objęty pomiarem, kamera odczytuje prędkość i numery rejestracyjne naszego pojazdu."
Po jaki CH ma rejestrowac predkosc??? Rejestruje czas rozpoczecia pomiaru.
"Na podstawie czasu przejazdu zostanie obliczona prędkość, z jaką przejechaliśmy ten odcinek. Jeśli będzie wyższa niż dopuszczalna średnia, zostaniemy ukarani mandatem."
Średnia??? A gdzie sa znaki ktore mowia o tym jaka ma byc srednia predkosc? Z czego to wynika?
Jak odcinek 1km mozna przjechac z maks predkoscia 70km/h to jaka bedzie dopuszczalna srednia? :-) Co za kretyn to pisal.
Jesli odcinek mozna przjechac z maks predkoscia X to jesli predkosc bedzie wyzsza niz X (co wyniknie z czasu przejazdu dostaniemy mandat.
Teoretycznie mozna na taki odcinek wjechac, stanac na 15 min, a potem jechac np. 220km/h i mandatu sie nie obawiac chyba, ze oprocz pomiaru odcinkowego faktycznie (w co watpie) dodatkowo mierzy sie predkosc CHWILOWA na obu bramkach.
Ale przed bramka mozna zwlonic...
--
Pozdrawiam,
galtomWięcej w serwisie forum.gazeta.pl »
|