Pan Marcin popadł w konflikt z
sąsiadem. – Zajmuje zawsze to samo miejsce
parkingowe – opowiada czytelnik. – I nie
byłoby w tym nic złego, gdyby parkował tam, gdy
miejsce to jest wolne. On jednak, wyjeżdżając,
stawia na nim plastikowy słupek, jakiego używają
drogowcy. Gdy nasz czytelnik zwrócił sąsiadowi
uwagę, ten powiedział, że przecież on
też może sobie taki słupek kupić i
zastawiać wybrane miejsce. W swoim zachowaniu nie
widział problemu. – I tu moje pytania – pisze
czytelnik – jak przekonać sąsiada, że
zachowuje się nie w porządku, co może straż
miejska w takiej sytuacji, kto dysponuje miejscami
parkingowymi.
Więcej w serwisie prawo.gazetaprawna.pl »